KATEGORIA : Komunikaty (niekodowane) Uwolnijmy szpitale! Dobijmy POZ! Czyli jak pomóc pacjentom i lekarzom wg planu Ministerstwa Zdrowia
Za dużo leczymy w szpitalach, jesteśmy zbyt szpitalocentryczni, za mało udzielamy porad jednodniowych – takie wnioski przedstawił „Menedżerowi Zdrowia” wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski. To jednak dopiero początek, bo kolejne wnioski są wręcz niebezpieczne. Otóż minister Gadomski ma plan, jak tę sytuację poprawić:
„Musimy obciążyć dodatkowymi obowiązkami pracowników POZ albo AOS bądź zwiększyć liczbę świadczeń w hospitalizacjach jednodniowych". Koniec cytatu.
– Czytałam to i od razu przypomniała mi się przypowieść o hodowcy, który próbował oduczyć konia jedzenia. Prawie mu się to udało tylko biedny zwierzak zdechł. Tak samo wygląda sytuacja w polskim POZ – mówi Małgorzata Stokowska-Wojda, prowadząca poradnie POZ na wschodnich rubieżach Polski.
Te niepokojące dane od lat spędzają sen z powiek...lekarzom, nie rządzącym. W wielu małych miejscowościach mieszkańcy są w ogóle pozbawieni opieki lekarza rodzinnego, bo nikt nie chce objąć tam praktyki. Młodzi medycy wolą pracować w dużych miastach – w szpitalach, klinikach, prywatnych placówkach medycznych.
W województwie lubuskim średnia wieku lekarzy POZ wynosi ponad 60 lat. Około 40 proc. z nich to emeryci, nierzadko osoby, które ukończyły 70 i więcej lat.
– Co jeszcze mam robić? Jak pan minister chce mnie jeszcze „dociążyć"? Ja nawet mam pewien pomysł. Mam sporą toaletę dla niepełnosprawnych. Zamienię ją na taką małą, podręczną salę zabiegową. I tam raz na jakiś czas operację przeprowadzę i tak pomogę „uwolnić szpitalnictwo" – dodaje Małgorzata Stokowska-Wojda, lekarka prowadząca poradnię POZ na wschodnich rubieżach Polski, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego.
– Rewelacja! Podobne rozwiązania proponujemy od 2016 roku. Nasz projekt – „Piątka dla POZ" – zakłada m.in. wzmocnienie roli lekarza POZ jako koordynatora i przewodnika po systemie. Ale ten system trzeba najpierw usprawnić, doinwestować z funduszy europejskich, wykształcić nowe kadry – mówi Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Minister Gadomski dużo mówi też o metodzie „kija" i „marchewki", czyli o systemie motywacyjnym, o zachętach, o wprowadzeniu budżetu powierzonego na badania diagnostyczne i laboratoryjne spoza obecnego koszyka.
Źródło: Federacja PZ, 2021-12-05 Opublikowano: 2021-12-06 |